TVP pozywa Telewizję Republika. Domaga się milionowego odszkodowania

TVP pozywa Telewizję Republika. Domaga się milionowego odszkodowania

TVP / zdjęcie ilustracyjne
TVP / zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Konektus Photo
Telewizja Polska pozwała TV Republika za „zaniechanie dokonywania naruszeń praw autorskich”. Znamy szczegóły.

Przez zmianę władzy w TVP doszło do licznych zawirowań, w wyniku których swoje posady straciło wiele osób. Jedną z nich był Michał Rachoń, który w TVP Info prowadził program „Jedziemy”. Dziennikarz szybko przeniósł się do TV Republika, gdzie kontynuuje realizację swojego formatu. To nie spodobało się władzom TVP, które od jakiegoś czasu zapowiadały proces przeciwko swojej konkurencji. Teraz okazuje się, że pozew jest już w sądzie.

TVP pozwała TV Republika za „Jedziemy”

Już kilka tygodni temu głośno było o tym, że Daniel Gorgosz, likwidator TVP, wezwał Tomasza Sakiewicza, prezesa i redaktora naczelnego Telewizji Republika, do zapłaty miliona złotych za „naruszenie autorskich praw majątkowych do audycji”, wysyłając mu pismo przedprocesowe. Choć żądano wówczas zapłaty i zaprzestania realizacji programu „Jedziemy”, nie zostało to zrealizowane.

Teraz Centrum Informacji TVP podało, że stacja we wtorek 26 marca złożyła w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozew przeciwko TV Republika. Stacja domaga się od swojego konkurenta „zapłaty odszkodowania za naruszenie praw TVP do audycji oraz z tytułu nieuczciwej konkurencji”. W oświadczeniu jest też mowa m.in. o przeprosinach i zapłacie zadośćuczynienia na cel społeczny.

„Łączna kwota wszystkich roszczeń szacowana jest na kwotę ok. 1 mln złotych” – podano w pozwie.

Warto dodać, że niedawno w tej sprawie dla „Onetu” wypowiedział się dr hab. Maciej Mrozowski, prof. UW związany z Uniwersytetem SWPS. – Punktem wyjścia jest określenie, czy był to format telewizyjny realizowany przez TVP i ma ona do niego stuprocentowe prawa autorskie, czy też może twórców obowiązywała inna umowa ze stacją. Za czasów prezesury Jacka Kurskiego ci, którzy mieli etat, zawierali także umowy jako współpracownicy działający na samozatrudnieniu — swoją drogą, to kuriozum. Ale wracając do meritum: sąd musi dokładnie sprawdzić, kto ma jakie prawa. Jeśli okaże się, że telewizja ma wyłączne prawa do programu, to sytuacja jest czysta i TVP może wystąpić z powództwem o stosowanie łudząco podobnego znaku handlowego — tłumaczył.

Czytaj też:
Wojciech Mann zdradził, co działo się za kulisami hitu TVP. „To była masakra”
Czytaj też:
Kolejny dziennikarz wraca do TVP. Roman Czejarek po 13 latach pojawi się na antenie

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / Onet