Kilka dni temu Adam Konkol, założyciel zespołu Łzy, ogłosił, że ma nowotwór złośliwy płuc. Autor takich przebojów jak „Narcyz”, „Niebieska sukienka”, „Anastazja, jestem”, „Opowiem Wam jej historię”, „Agnieszka już dawno…” i „Oczy szeroko zamknięte”, cierpi ponadto na zespół Eisenmengera. W związku z tą chorobą nie może leczyć raka wszystkimi możliwymi metodami.
W najnowszym wywiadzie dla „Plejady” mężczyzna przyznał, że w związku z wadą serca, bardzo trudno go leczyć. – Nawet jak miałem zapalenie wyrostka, to zaleczali go antybiotykami. Jak miałem przepuklinę, to operowali mnie przy znieczuleniu miejscowym, więc i teraz nie ma mowy o jakiejkolwiek operacji, nawet laparoskopowej – powiedział.
Guz artysty jest na szczęście oddalony od serca, więc lekarze chcą zastosować u niego maksymalną dawkę radioterapii. – Plan jest taki, że uderzą one w raka z maksymalną siłą — będzie od trzech do pięciu cykli. Później będę musiał odczekać kilka miesięcy i lekarze znów będą robić badania pod kątem komórek nowotworowych — sprawdzą, czy leczenie dobrze na mnie zadziałało – przekazał.
Byli znajomi Adama Konkola twierdzą, że wymyślił sobie raka płuc?
16 kwietnia na Kanale Zero pojawił się materiał: „Dlaczego istnieją dwa zespoły Łzy?”, w którym Emilia Dulnik i Dawid Chęcia opowiadają o konflikcie w grupie i rozmawiają z Konkolem i pozostałymi muzykami. Chociaż rozmowa dotyczy głównie sporu o to, kto założył zespół Łzy, w pewnym momencie schodzi na temat chorób lidera. Jego byli przyjaciele kpią z tego, jakie problemy zdrowotne miał Konkol.
Angelika Kwiatek, żona artysty, z którą ma dwójkę dzieci, przyznała, że oglądając to chciało jej się płakać. – Płakać się chce. Arek, który był wieloletnim przyjacielem Adama, doskonale wie, co przez lata działo się ze zdrowiem mojego męża. Adam jest chory od dziecka: ma krwotoki płucne, przeszedł miniudary, przez trzy miesiące leżał na intensywnej terapii. Zdarzało się, że grał na scenie i pluł krwią za wzmacniaczem, bo pękały mu pęcherzyki w płucach — ale koncerty zawsze grał do końca – powiedziała.
Według żony artysty, jego byli koledzy z zespołu twierdzą, że wymyślił on sobie raka płuc, żeby „zaistnieć medialnie”. – Jeździliśmy prawie 14 lat razem w busie, to nie są dla nas obce osoby. Ale po wczorajszym materiale pękło mi serce. Jestem zażenowana. Współczuję mężowi takich przyjaciół – dodała.
Czytaj też:
Natalia Janoszek ma walczyć z rakiem. „Czekamy aż się wybudzi”Czytaj też:
Izabella Krzan w pierwszym wywiadzie po zwolnieniu z TVP: Czy byłam prawicowa? Nie. Jestem liberalna